sobota, 25 listopada 2017

Rok od szturmu Mosulu


   Mniej więcej rok temu siły koalicyjne rozpoczęły odbijanie Mosulu z rąk Państwa Islamskiego - http://chutornik.blogspot.co.uk/2016/11/przeom-mosul-i-inne-bitwy.html . Mimo wsparcia Iranu i USA walki trwały, aż do lipca. 9 miesięcy ! http://chutornik.blogspot.co.uk/2017/07/to-nie-koniec.html . Zginęły tysiace ludzi, miasto zostało zrujnowane. Tymczasem szturm ISIS na Mosul w czerwcu 2014 trwał tylko 6 dni. Około 1500 lekkiej piechoty poruszającej się na pick-upach zdobyło dwumilionowe miasto. Oddziały rządowe broniące miasta liczyły 30 000 żołnierzy wyposażonych m.in w śmigłowce, czołgi typu Abrams, transportery itd. Plus 30 000 sił policyjnych, de facto lekkiej piechoty. ISIS jednak zdobyło miasto. Atakując przez płaską jak stół, bezleśną równinę. "Cudów nie ma" mawiał Stalin i chyba co do polityki i wojny miał rację. Na Bliskim Wschodzie rozgrywają mocarstwa lokalne ( Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty, Katar, Egipt, Iran, Izrael i Turcja) oraz USA, Rosja i Chiny. To dzięki tym rozgrywkom ISIS mogło urosnąć w potęgę. Łupy z Mosulu m.in 3000 pojazdów wojskowych, oraz masa gotówki, kruszców, majątku ruchomego. Umożliwiły  one dżihadystom tak długą regularną walkę. Ar-Rakkę siły koalicyjne zdobyły dopiero w październiku 2017 r. A swoje filie ISIS ma od Nigerii po Filipiny. AL-kaida i Taliban też istnieją. Ba w 2017 Talibowie przeprowadzili tak fenomenalne ataki jak uderzenie na bazę w Mazar-I-Szarif : http://chutornik.blogspot.co.uk/2017/04/rajd-na-mazar-i-szarif.html . Wojna trwa.




                                                   Na Bliskim Wschodzie zawsze jest jakaś wojna ...



   Obecnie Iran próbuje "przebić" się do Morza Śródziemnego. Przypomina ten kocioł trochę sytuację z początku VII wieku. Wtedy też Iran zwany wówczas Persją próbował takiego przebicia. Toczył wojnę na śmierć i życie z Bizancjum. W pewnym momencie Iran wraz z z awarsko-słowiańskimi sojusznikami obległ nawet stolicę imperium. I wtedy jak diabeł z pudełka, jak czarny charakter w dobrym serialu pojawili się koczownicy z pustyni. Napędzani nową wiarą islamem podbili Persję i omal nie zdobyli Konstantynopola. Kto dziś gra tę rolę ? Wydaje się, że Rosja. Najmniejszym kosztem zyskuje w tej wojnie najwięcej. Zdobycie Aleppo było wielkim tryumfem Putina. 





Bliski Wschód znów jest  pustoszony jak podczas nawał mongolsko-tatarskich w XIII-XV w.


P.S.


Światem wstrząsnęła masakra dokonana przez dżihadystów w  Egipcie. Zginęły setki wyznawców sufickiej wersji islamu. Stereotypowo są to ci "pokojowi muzułmanie". Prawda jest bardziej skomplikowana, kiedyś wam opowiem o sufizmie. Na dziś w skrócie - sufi to ci "nasi" na chwilę obecną. Radykalny, wahabicki islam to wróg całej ludzkości także innych wyznawców islamu.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz